Pewną konsternację wzbudziła ostatnio wiadomość, iż za ponad sześć milionów dolarów sprzedane zostało „dzieło sztuki” w postaci banana przyklejonego taśmą do ściany. O ile jednak zdarzenie to rodzi uzasadnione poczucie zażenowania, o tyle nie powinno szczególnie zaskakiwać, biorąc pod uwagę, że tzw. rynek "sztuki współczesnej" to wyłącznie wyrachowana podwójna pralnia: po pierwsze pralnia brudnych pieniędzy, a po drugie pralnia mózgów.
Z jednej strony pozwala on bowiem funkcjonować najbardziej niegodziwym zakulisowym praktykom globalnych pseudoelit, a z drugiej strony służy konsekwentnemu umysłowemu otępianiu, moralnemu znieczulaniu i estetycznemu infantylizowaniu społeczeństwa, które - będąc poddawane temu procesowi - pozostaje całkowicie bierne w obliczu choćby najgorszych ekscesów owych pseudoelit.
Jest to zatem bardzo wymowny obraz panującego w świecie etatystyczno-biurokratyczno-ideologicznego reżimu, którego głównymi zwornikami są: politycznie kontrolowany pieniądz, który można tworzyć z powietrza w nieograniczonych ilościach, oraz ogromna machina propagandowa fabrykująca „powszechnie obowiązujące” narracje przy udziale skrajnie scentralizowanych i agenturalnie nadzorowanych środków masowego przekazu.
Oczywistym jest przy tym, że system ten zmierza w przyspieszonym tempie do samozagłady, kluczowym jest więc, żeby - zachowując intelektualną trzeźwość i moralną bezkompromisowość - nigdy się od niego w żadnym zakresie nie uzależnić, a tym samym nie pójść razem z nim na dno.
Sunday, November 24, 2024
Sunday, November 10, 2024
Starożytne i nowożytne zabobony wobec prawdy
Starożytne zabobony wyrastały z przekonania, że prawda jest zawsze w stanie wymknąć się człowiekowi, w związku z czym pozostaje mu zbliżać się do niej poprzez rygorystyczne przestrzeganie możliwie najbardziej skomplikowanych rytuałów. Tymczasem nowożytne zabobony wyrastają z przekonania, że człowiek jest zawsze w stanie wymknąć się prawdzie, w związku z czym pozostaje mu dworować sobie z niej poprzez bezmyślne folgowanie możliwie najbardziej niedorzecznym kaprysom.
Stąd ludzie hołdujący starożytnym zabobonom stawali się w swej obowiązkowości coraz bardziej godni tego, by prawda miłosiernie ich oświeciła, podczas gdy ludzie hołdujący nowożytnym zabobonom stają się w swej frywolności coraz bardziej godni tego, by prawda sprawiedliwie ich osądziła.
Stąd ludzie hołdujący starożytnym zabobonom stawali się w swej obowiązkowości coraz bardziej godni tego, by prawda miłosiernie ich oświeciła, podczas gdy ludzie hołdujący nowożytnym zabobonom stają się w swej frywolności coraz bardziej godni tego, by prawda sprawiedliwie ich osądziła.
Labels:
miłosierdzie,
prawda,
sprawiedliwość,
starożytność,
współczesność,
zabobon
Subscribe to:
Posts (Atom)