Wydaje się, że nastał czas, w którym "tak, tak" i "nie, nie" brzmi z wyjątkową mocą i wyrazistością. Innymi słowy, głoszenie "oczywistych oczywistości" nigdy wcześniej nie wzbudzało podobnego zainteresowania, przyjmującego formę zarówno wdzięcznych pochwał, jak i histerycznych połajanek.
Człowiek umiera, a zwierzę zdycha. ZUS to wielka piramida finansowa. "Imagine" to podstępnie lukrowany manifest komunistyczny. "Damscy bokserzy" nie mają czego szukać w damskim boksie. Czy ktokolwiek mógłby przypuszczać, że podobne stwierdzenia będą kiedykolwiek zarzewiem burzliwych kontrowersji bądź powodem dystansowania się od wypowiadających je osób, względnie ogłaszania ich niezłomnymi prawdomówcami? Może domyślał się tego jedynie św. Antoni Pustelnik, gdyż opisywana tu sytuacja jako żywo odpowiada treści przypisywanego mu proroctwa.
Tak czy inaczej, trzeba dziś wyjątkowo niewiele, by uchodzić za osobę twardo stąpającą po ziemi. W związku z tym należy życzyć wszystkim, aby, wykorzystując niepowtarzalną okazję, dołączyli do głosicieli oczywistości, nim rzeczywistość bardzo boleśnie upomni się o siebie. Bycie wśród nich będzie się bowiem wtedy wiązało z łatwo osiągalną zasługą, zaś nie bycie wśród nich - wyłącznie z trudną do zniesienia nauczką. To zaś, co z tych dwóch opcji jest lepsze, wydaje się kwestią jeszcze oczywistszą, niż te przywołane wcześniej.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment