Im częstsze i bardziej ostentacyjne będą zjawiska takie jak wiadome nawiązanie do "Ostatniej wieczerzy", tym szybciej szerokie rzesze ludzkie nie tylko uodpornią się na propagandę "różnorodności, inkluzywności, tolerancji i niedyskryminacji", ale też tym bardziej ochoczo odpowiedzą na nią czymś diametralnie przeciwnym. I pewnie taki jest właśnie cel tej odgórnie stręczonej i globalnie skoordynowanej operacji: wywołać jak najbardziej destrukcyjny i wszechogarniający chaos w światowej skali poprzez całkowite ośmieszenie i wynaturzenie wszystkich cywilizacyjnych bezpieczników, które powstrzymują jego eksplozję.
Grunt zatem, żeby wtedy, gdy ów chaos wybuchnie już z pełną mocą, w żadnej mierze nie dać się omamić żadnemu pseudomesjańskiemu panaceum, które może być już przygotowane i oczekiwać ze swym "objawieniem" na apogeum społecznej dysfunkcjonalności. Wtedy i tylko wtedy uniknie się bowiem wpływu zarówno jawnej trucizny, jak i pozornego lekarstwa będącego w rzeczywistości jej finalną, nieodwracalnie śmiertelną dawką. Tym samym przejdzie się kluczową próbę, która wymaga nie genialnej inteligencji czy erudycyjnej wiedzy, tylko konsekwentnej trzeźwości umysłu i sumienia - a więc tego, na co stać każdego człowieka dobrej woli i roztropnego ducha.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment