Być może jednym z najmniej docenianych elementów austriackiej szkoły ekonomii jest jej realizm w szerokim tego słowa znaczeniu: realizm oznaczający nie jedynie odrzucenie konstruowania modelarskich abstrakcji i równowag ogólnych na rzecz badania zademonstrowanych preferencji i procesów rynkowych, ale też podkreślanie, że ekonomia jest nauką o logice ludzkiej współpracy we wszystkich jej przyczynowych aspektach.
Stąd np. Mises wysnuł nie tylko ekonomicznie poprawny, ale też socjologicznie profetyczny wniosek, że polityka "trzeciej drogi" może doprowadzić do trwalszego i głębszego wyjałowienia instytucjonalnego podglebia wolnego społeczeństwa, niż rewolucyjny komunizm w duchu sowieckim. Ta pierwsza posiłkuje się bowiem otumaniającą strategią gotowania żaby na wolnym ogniu, podczas gdy ten drugi konfrontuje społeczeństwo z twardymi represjami, które budzą naturalny opór i konieczność hartu ducha.
Podobnie, głęboko realistyczne spojrzenie na logikę ludzkiej współpracy skłoniło Rothbarda do wniosku, że radykalna decentralizacja jest znacznie lepiej rokującym gwarantem przetrwania wolnego społeczeństwa i swobodnej przedsiębiorczości, niż polityczne intronizowanie jakiegokolwiek "liberalnego uniwersalizmu". Ten ostatni bowiem może być nie tylko całkowicie oderwany od organicznych instytucji społecznych, w obrębie których przejawiają się najbardziej fundamentalne formy społecznej współpracy, ale wręcz może być im wrogi.
Podsumowując, przyczynowy realizm szkoły austriackiej jest kluczowy nie tylko dla poprawności teorii ekonomicznych tworzonych przez jej przedstawicieli, ale też dla ich poznawczo owocnego zakorzenienia w szerszym kontekście międzyludzkiej kooperacji. O ile zaś ta pierwsza jest ponadczasowa w świetle swej logicznej spójności, o tyle to drugie zdaje się być coraz bardziej aktualne w świetle konkretnych procesów historycznych, których kulminację widzimy dziś coraz wyraźniej.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment