Kluczowa jest obecnie umiejętność korzystania z wiedzy samooczywistej - tzn. tego wszystkiego, ku czemu intuicyjnie prowadzi naturalne światło rozumu, głos sumienia, poczucie dobrego smaku i poważne traktowanie obiektywnej rzeczywistości. Umiejętność ta stanowi zasadniczy filtr, który pozwala orientować się we wszechobecnym informacyjnym szumie, przyjmującym w najlepszym razie formę "intelektualnej waty cukrowej", a w najgorszym razie formę bałamutnej trucizny.
Podstawową rzeczą w tym kontekście jest świadomość tego, że niezłomne trzymanie się owej wiedzy samooczywistej jest czymś zupełnie innym niż tzw. dogmatyzm czy ciasnota umysłowa. Osoba ciasna umysłowo jest uprzedzona do logicznych argumentów i wiarygodnie wykazanych faktów, które nie odpowiadają jej ze względów osobistych, ale nie próbują zaciemniać naturalnego światła rozumu, zagłuszać sumienia, gorszyć poczucia dobrego smaku ani szydzić z obiektywnej rzeczywistości. Natomiast osoba trzymająca się wiedzy samooczywistej konsekwentnie - i od pewnego momentu już w zasadzie odruchowo - opędza się od tego wszystkiego, co próbuje ją opleść siecią bełkotu, szaleństwa i obrzydliwości, choćby paradowało w kostiumie naukowego artykułu, wnikliwego reportażu czy rygorystycznego eksperymentu.
Istnieją oczywiście sytuacje - choć są one mniej częste, niż by się mogło wydawać - gdy trudno jest mieć pewność, którą z powyższych postaw się przyjęło (lub którą przyjął ktoś inny). Niemniej tego rodzaju nieuniknione trudności nie usprawiedliwiają intelektualnej obojętności czy "bezwarunkowej intelektualnej otwartości", bo te prowadzą wprost do poddania się informacyjnemu szumowi, który będzie wówczas konsekwentnie drążył umysły swoich ofiar jak przysłowiowa kropla skałę. Nie dać się tu wyprowadzić na manowce jest rzeczą niełatwą, ale założyć, że czasem manowców nie da się odróżnić od prostych dróg - jest rzeczą zabójczą.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment