Nie należy ulegać presji przekonania, jakoby odmowa wyboru rzekomego mniejszego zła mogła sama w sobie stanowić większe zło. Jeśli zachowuje się głęboką świadomość, że wszystkie dostępne zła są na tyle złe, iż jakikolwiek dobrowolny kontakt z nimi będzie się wiązał z uszczerbkiem na sumieniu, wówczas odmowa wszelkiego z nimi kontaktu jest jedynym wyjściem nie tylko moralnie słusznym, ale też intelektualnie roztropnym.
Z jednej strony utwierdzamy się bowiem wówczas w pryncypialności, która jest warunkiem koniecznym poważnego traktowania spraw normatywnych. Z drugiej zaś strony nie ulegamy wówczas pokusie domorosłego makiawelizmu, który mógłby rodzić w nas przypuszczenie, że nawet przy użyciu najpodlejszych narzędzi jesteśmy w stanie dokonywać sprytnych kroków we właściwym kierunku. Poświęcamy tym samym bardzo niejasne, niepewne i odległe korzyści na rzecz korzyści oczywistych i natychmiastowych: zamiast złudzeń salomonowej mądrości otrzymujemy realny spokój sumienia.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment