Friday, August 30, 2019
On the Crucial Role of Unobvious Virtues
When it turns out that the greatest enemy of truth is not falsehood, but gibberish, it turns out that the greatest intellectual virtue is not deductive brilliance or factual erudition, but common sense. When it turns out that the greatest enemy of decency is not hatred, but arbitrariness, it turns out that the greatest moral virtue is not kindness or mercy, but perseverance. When it turns out that the greatest enemy of good taste is not vulgarity, but ostentation, it turns out that the greatest aesthetic virtue is not elegance or refinement, but moderation. And when it turns out that the greatest enemy of civilization is not barbarity, but infantilism, it turns out that the greatest cultural virtue is not sophistication, but integrity.
Tuesday, August 27, 2019
Demokracja rynkowa a ideologiczne manipulacje
Jedną dobrą rzeczą, jaka może wyniknąć z bezprecedensowo nachalnego ideologicznego rezonerstwa przetaczającego się obecnie przez świat mass mediów, reklamy i popkultury, może być pełne i trwałe uświadomienie sobie faktu, jak względnie niewiele znaczą słowa, zwłaszcza te nic nie kosztujące, masowo produkowane i przyjmujące formę pseudomoralistycznych sloganów. To z kolei może doprowadzić do pełnego i trwałego uświadomienia sobie tego, jak wiele mogą znaczyć codzienne czyny dokonywane przez poszczególnych konsumentów w warunkach tego, co Ludwig von Mises określił mianem demokracji rynkowej. Być może to właśnie w reakcji na wyżej wspomniane ideologiczne rezonerstwo szeregowi konsumenci w wyjątkowej mierze zdadzą sobie sprawę z faktu, iż nie stanowią oni biernych odbiorców rozmaitych dóbr, usług i marketingowych komunikatów, ale czynnych twórców rynku i ostatecznych wyrazicieli kierunku jego rozwoju.
To natomiast może w bezprecedensowy sposób pomóc im zrozumieć, że w takim stopniu, w jakim ich świadome wybory nie stanowią o być lub nie być choćby i największych i najbardziej wpływowych firm, owe wybory nie dokonują się w otoczeniu rynkowym, ale etatystycznym - tzn. w otoczeniu, w którym podmioty gospodarcze ignorujące wolę znacznej części swoich klientów mogą przetrwać dzięki politycznym grantom, subsydiom, monopolistycznym przywilejom i ekspansjom pustego kredytu. Innymi słowy, może dojść w tym kontekście do szczególnego zrozumienia odwiecznej ekonomicznej prawdy, iż wrogiem autentycznie suwerennego konsumenta nie jest nigdy mityczny "globalny kapitał", ale jest nim zawsze zarówno globalny, jak i lokalny etatyzm, czyli wirus zorganizowanej agresji i pasożytnictwa zatruwający relacje rynkowe; dopiero zaś wtedy, gdy się owemu wrogowi skutecznie przeciwstawi, będzie można twierdzić z pełną odpowiedzialnością, że jakość globalnego rynku odpowiada w sposób bezpośredni jakości wyborów dokonywanych przez ogół jego pokojowych uczestników.
To natomiast może w bezprecedensowy sposób pomóc im zrozumieć, że w takim stopniu, w jakim ich świadome wybory nie stanowią o być lub nie być choćby i największych i najbardziej wpływowych firm, owe wybory nie dokonują się w otoczeniu rynkowym, ale etatystycznym - tzn. w otoczeniu, w którym podmioty gospodarcze ignorujące wolę znacznej części swoich klientów mogą przetrwać dzięki politycznym grantom, subsydiom, monopolistycznym przywilejom i ekspansjom pustego kredytu. Innymi słowy, może dojść w tym kontekście do szczególnego zrozumienia odwiecznej ekonomicznej prawdy, iż wrogiem autentycznie suwerennego konsumenta nie jest nigdy mityczny "globalny kapitał", ale jest nim zawsze zarówno globalny, jak i lokalny etatyzm, czyli wirus zorganizowanej agresji i pasożytnictwa zatruwający relacje rynkowe; dopiero zaś wtedy, gdy się owemu wrogowi skutecznie przeciwstawi, będzie można twierdzić z pełną odpowiedzialnością, że jakość globalnego rynku odpowiada w sposób bezpośredni jakości wyborów dokonywanych przez ogół jego pokojowych uczestników.
Monday, August 26, 2019
O zasadniczej roli nieoczywistych przymiotów
W momencie, gdy największym wrogiem prawdy okazuje się nie kłamstwo, tylko bełkot, najważniejszym intelektualnym przymiotem okazuje się nie dedukcyjna błyskotliwość czy znajomość faktów, tylko zdrowy rozsądek. W momencie, gdy największym wrogiem przyzwoitości okazuje się nie nienawiść, tylko dowolność, najważniejszym moralnym przymiotem okazuje się nie litość czy łaskawość, tylko samozaparcie. W momencie, gdy największym wrogiem dobrego smaku okazuje się nie wulgarność, tylko ostentacja, najważniejszym estetycznym przymiotem okazuje się nie finezja czy gustowność, tylko umiar. Natomiast w momencie, gdy największym wrogiem cywilizacji okazuje się nie barbarzyństwo, tylko infantylizm, najważniejszym kulturowym przymiotem okazuje się nie wyrafinowanie, tylko zasadniczość.
Subscribe to:
Posts (Atom)