Najskuteczniejszym sposobem odwodzenia ludzkości od prawdy, dobra i piękna nie jest bezpośrednie stręczenie jej fałszu, zła i brzydoty. Zamiast tego - w zależności od temperamentu i charakteru danej grupy osób - prowadzi się ją na manowce jedną z dwóch ścieżek pośrednich.
Tym, którzy są przekonani, że żyją prawdą, dobrem i pięknem rozumianymi jako zjawiska równie obiektywne, co oczywiste, oferuje się ich karykatury - slogan, konwenans i kicz. Tym zaś, którzy są przekonani, że żyją prawdą, dobrem i pięknem rozumianymi jako zjawiska subiektywne, a więc całkowicie własne, oferuje się ich atrapy - wymysł, zachciankę i modę. Następnie namawia się tych pierwszych, aby bezustannie bronili przed tymi drugimi karykatury tego, co ponadczasowe, a tych drugich, by stale walczyli z tymi pierwszymi o atrapę tego, co postępowe.
Innymi słowy, najskuteczniejszym sposobem odwodzenia ludzkości od współpracy w imię wartości jest podsycanie ciągłego konfliktu między różnymi odmianami pseudowartości, twierdząc przy tym, że warunkiem owej współpracy jest bądź to wyeliminowanie strony przeciwnej, bądź to trwanie w "dialektycznym" ścieraniu się domniemanych wartości z antywartościami. Pierwszym zaś krokiem ku rzeczywistej współpracy w imię wartości jest konsekwentne odmawianie uczestnictwa w owym konflikcie, natomiast drugim - przekonanie jak największej liczby osób, żeby postąpiły tak samo. A to i tak dopiero początek drogi - ale początek niezbędny i niestety nieoczywisty.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment