Zwyczajowa moralność starożytnych nakazywała nie wybaczać i zapominać - brać pomstę i tym samym zamykać sprawę. Tego rodzaju podejście słusznie kojarzy się z okrucieństwem, bo zakłada ono, że zło należy równoważyć symetrycznym złem.
Z kolei współczesna infantylna czułostkowość deklaruje, że należy wybaczać i zapominać - co odbiera wszelką wagę aktowi przebaczenia, bo sprawia, że de facto przebacza się nikomu i za nic. Tego rodzaju podejście również powinno kojarzyć się z okrucieństwem, bo zakłada ono elementarny brak szacunku dla moralnej podmiotowości, wyrażający się w przekonaniu, że zło moralne zniknie, jeśli uczyni się je niezręcznym czy przebrzmiałym słowem.
Tymczasem klasyczny liberalizm - i w tym aspekcie jednoznacznie czerpie on z podejścia chrześcijańskiego - zaleca, aby wybaczać, ale nie zapominać; aby z bezwzględną surowością potępić czyn, ale dać winowajcy szansę naprawienia swoich win. Stąd odchodzi on od podejścia retrybutywnego, ale nie na rzecz paternalistyczno-socjoinżynieryjnego podejścia "rehabilitacyjnego", tylko na rzecz podejścia restytucyjnego. Innymi słowy, winowajca nie ma doświadczyć tego zła, jakie sam wyrządził, ani też nie ma być uznanym za w gruncie rzeczy niewinnego, a jedynie poszkodowanego przez geny czy środowisko, ale ma być odsunięty od przywilejów życia społecznego dopóki, dopóty z nawiązką nie zwróci swoim ofiarom tego, co im odebrał. Tym samym złu rzuca się wyzwanie w jedyny skuteczny sposób - poprzez danie złoczyńcy możliwości uczynienia wyrównawczego dobra.
Nie istnieje zatem moralnie zdrowy system nagród i kar, u którego podstaw nie leży bezwarunkowy szacunek dla wolności osobistej, a tym samym dla moralnej podmiotowości jednostki, dopuszczającej zarówno autentyczną złą wolę, jak i równie autentyczne zadośćuczynienie jej ofiarom. Fakt ten zaś najpełniej opisuje tradycja klasycznego liberalizmu wraz ze swoimi istotnymi chrześcijańskim inspiracjami - i ku niej należy się zwrócić, jeśli chce się moralnie uzdrowić dzisiejszą refleksję na temat winy, kary, odpowiedzialności czy pojednania.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment