Relację między wolnością a moralnością można najzwięźlej opisać w następujący sposób: moralność bez wolności jest niemożliwa, a wolność bez moralności jest bardzo nietrwała. Nie ma moralności bez wolności, bo naruszanie wolności świadczy o fundamentalnym braku szacunku dla podmiotowości drugiej osoby, co jest zasadniczo esencją zachowań niemoralnych. Najprawdopodobniej nie może być też jednak trwałej wolności bez moralności, bo szerzej rozumiana niemoralność - przejawiająca się nie w naruszaniu cudzej wolności, ale w tym, co zwyczajowo określa się jako samowolę czy rozpustę - to przejaw braku szacunku wobec własnej podmiotowości; ten zaś prowadzi w sposób naturalny - nawet jeśli niekonieczny - do zatracenia szacunku dla podmiotowości cudzej, jak również do ogólnego spadku szacunku dla wartości swobody działania.
Innymi słowy, społeczeństwo zniewolone zawsze będzie zdemoralizowane, ale też społeczeństwo zdemoralizowane zawsze będzie obciążone podwyższonym ryzykiem popadnięcia w stan zniewolenia - tak fizycznego, jak i mentalnego. Jest to być może najlepsza ilustracja tego, że nie można oderwać rozumienia wolności jako celu samego w sobie od jej rozumienia jako środka do innych celów samych w sobie - równie wartościowych, równie wymagających i równie istotnych dla spełniania się człowieka w jego rozwojowym potencjale.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment