To prawda, że ludzkość nigdy nie była bogatsza, zdrowsza, lepiej wykształcona i bardziej pokojowa niż obecnie (mimo wielu problemów i wyzwań, które wciąż ją trapią). Ale sam ten fakt to dopiero połowa sukcesu. Jego dopełnieniem byłaby powszechna świadomość tego, czemu ludzkość zawdzięcza znalezienie się w tym stanie - a więc powszechna świadomość tego, jak wiele zawdzięcza ona w tym zakresie wolności osobistej, własności prywatnej, swobodnej wymianie dóbr i usług, swobodnej migracji, odraczanej gratyfikacji i przedsiębiorczej innowacyjności.
Wykształcenie się tego rodzaju powszechnej świadomości byłoby niejako odrobieniem jednej z najważniejszych bastiatowskich lekcji - nabraniem umiejętności konsekwentnego ignorowania katastroficznego szumu generowanego bezustannie przez środki masowego przekazu i skupienia się na niestrudzonym, długofalowym procesie cywilizacyjnego rozwoju oraz na służących mu czynnikach. Tego rodzaju świadomość staje się bowiem w pewnym momencie niezbędnym warunkiem tego, aby ów proces nie uległ wykolejeniu przez wspomniany wyżej szum - tam, gdzie coraz bardziej kluczową rolę zaczyna spełniać kapitał ideowy, tam coraz ważniejsze staje się to, aby nie uległ on zmarnotrawieniu wskutek wpływu idei fałszywych.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment