W swoich najnowszych książkach Deirdre McCloskey sugeruje, że głównym źródłem bezprecedensowego wzbogacenia się świata na przestrzeni ostatnich dwustu lat była nie bezprecedensowa akumulacja kapitału, ale bezprecedensowa akumulacja innowacji - zarówno technologicznych, jak i intelektualnych (gdzie wśród tych drugich najważniejsza była szeroka akceptacja dla tzw. wartości burżuazyjnych).
Bardzo istotne jest w tym kontekście podkreślenie, że innowacje intelektualne stymulują rozwój innowacji technologicznych i vice versa, i że prawdopodobnie jedynie harmonijna współpraca tych dwóch rodzajów innowacji jest w stanie skutecznie utorować drogę wolnemu społeczeństwu i doprowadzić do ostatecznej eliminacji etatyzmu. Można powątpiewać, że naprawdę szerokie masy odrzucą kiedykolwiek etatyzm na bazie skrupulatnego zapoznania się z dedukcyjną argumentacją Bastiata, Misesa, Hayeka i Rothbarda. Można jednak liczyć na to, że wystarczająco liczna grupa innowatorów zainspirowana tego rodzaju argumentacją doprowadzi do takiego przeobrażenia świata, że etatyzm stanie się w nim całkowicie bezsilnym anachronizmem.
Przykładowo, można powątpiewać, że naprawdę szerokie masy kiedykolwiek opowiedzą się świadomie przeciwko bankowości centralnej wskutek dogłębnego zrozumienia austriackiej teorii cyklu koniunkturalnego. Można jednak liczyć na to, że wystarczająco liczna grupa innowatorów rozumiejąca tę teorię doprowadzi ostatecznie do powstania świata, w którym sektor transakcji finansowych będzie zdominowany przez konkurujące kryptowaluty i rozproszone bazy danych, czyniąc banki centralne i ich "polityki pieniężne" impotentnymi przeżytkami. Podobnie, można powątpiewać, że naprawdę szerokie masy kiedykolwiek opowiedzą się świadomie przeciwko instytucji "państwa narodowego" wskutek dogłębnej lektury literatury anarchokapitalistycznej. Można jednak liczyć na to, że wystarczająco liczna grupa innowatorów rozumiejąca tę literaturę doprowadzi ostatecznie do powstania świata, w którym pojawienie się tysięcy seasteadów, miast czarterowych i innych autonomicznych stref własnościowych z prywatnymi infrastrukturami prawno-regulacyjnymi sprawi, że egzotycznymi reliktami staną się pojęcia "integralności terytorialnej" i "suwerenności prawnej" "państw narodowych". Na tej samej zasadzie dziś żyjemy już od pewnego czasu w bezprecedensowo nowatorskim świecie wolnym od klasycznego niewolnictwa i pełnym schumpeterowskiej "kreatywnej destrukcji", mimo to, że po dziś dzień bardzo niewielka część jego mieszkańców to staranni czytelnicy Locke'a i Schumpetera.
Podsumowując, tym, co w największym stopniu toruje drogę coraz bardziej wolnemu i zamożnemu społeczeństwu jest sojusz przedsiębiorczych intelektualistów i intelektualnych przedsiębiorców. Jeśli tylko okaże się on wystarczająco przemyślany, odkrywczy i trwały, przyszłość należy widzieć w bardzo jasnych barwach.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment