Pseudo-darwinowskie czy tzw. socjobiologiczne teorie moralne sugerują, że moralność nie jest niczym więcej, niż adaptacją służącą przetrwaniu gatunkowemu. Tymczasem żadna praktyka moralna nie rozwijała się nigdy pod sztandarem przetrwania gatunkowego, tylko dążyła do nadania trwaniu gatunkowemu jakościowo odpowiednich cech. Innymi słowy, każda szczera praktyka moralna polegała nie na tym, by być dobrym, aby przetrwać, ale na tym, by trwać, aby być dobrym.
Przetrwanie gatunkowe umożliwia trzymanie się ogromnej gamy różnorodnych i często przeciwstawnych sobie teorii moralnych, od arystotelizmu po utylitaryzm i od chrześcijaństwa po buddyzm, przy czym za każdym razem jest to trwanie inne jakościowo - i to przede wszystkim owe ponad-biologiczne czynniki jakościowe są dla zwolenników owych teorii moralnych kluczowym kryterium ich wartości. Innymi słowy, w dojrzałym sporze moralnym nie chodzi o ustalenie, co ma wartość w świetle celu, jakim jest przekazywanie genów, ale o ustalenie, co sprawia, że przekazywanie genów staje się wartościowym celem.
Pseudo-darwinowskie czy tzw. socjobiologiczne teorie moralne nie ubogacają więc dyskusji nad moralnością poprzez podkreślanie zwierzęcej części ludzkiej natury, ale zubażają je poprzez ich zezwierzęcanie - a już sam fakt, jak jednoznacznie pejoratywny i moralnie ujemny wydźwięk ma to słowo, powinien dawać badaczowi moralności do zrozumienia, że świadoma praktyka moralna była niemal zawsze i jest po dziś dzień próbą przezwyciężenia zwierzęcej części ludzkiej natury i jej jakościowego przewyższenia. Trudno się w związku z tym dziwić, że teorie te nie mają i prawdopodobnie nigdy nie będą mieć większego wpływu na to, jak o istocie moralności i kształcie własnej praktyki moralnej będzie myśleć przeważająca część ludzkości - i prawdopodobnie wyjdzie to moralności na dobre.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Skupianie się na celu życia też jest czymś naturalnym, Zapffe o tym pisał. To że ludzie nie są świadomi że działają na rzecz przetrwania swoich genów poprzez praktyki religijne niczego nie udowowadnia! Btw czemu nazwałeś socjobiologię pseudo-darwinizmem? Oni przynajmniej mają jakąś metodologię w miarę naukową.
ReplyDelete