O ile ci, którzy próbują rządzić innymi wydając rozkazy, wykazują się na ogół niemoralną przebiegłością, o tyle ci, którzy te rozkazy egzekwują, wykazują się niemal zawsze niemoralną głupotą, z jednej strony nie mając moralnych oporów przeciw stosowaniu wobec niepokornych zorganizowanej agresji, a z drugiej strony niedorzecznie wierząc, że stwierdzenie "ja jedynie wykonuję rozkazy" jest jakimkolwiek moralnym usprawiedliwieniem, a nie jedynie wyrazem służalczości pogłębiającej jeszcze ich winę.
Tych, którzy próbują rządzić innymi wydając rozkazy, jest stosunkowo niewielu. Tych, którzy te rozkazy egzekwują, jest masa. Bez tych drugich ci pierwsi nie znaczyliby nic - makiaweliczna przebiegłość jest bezradna bez wsparcia służalczej głupoty. Co stanowi kolejny dowód na to, że działać na rzecz społeczeństwa dobrowolnego to przeciwstawiać się nie fizycznej sile rządzącego, ale umysłowej słabości rządzonego.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment