Etyka libertariańska nie twierdzi, że agresja nie jest nigdy uzasadniona, ale że jest zawsze działaniem przestępczym. Trzeba zwrócić uwagę, że są to dwie bardzo różne rzeczy. Dana osoba może czuć, że podjęcie działania przestępczego jest uzasadnione, gdyż istnieje duża szansa na to, że w perspektywie ex post zostanie ona uniewinniona lub nawet pochwalona przez swoją ofiarę (weźmy tu np. przypadek siłowego powstrzymania znajdującego się w stanie przejściowej depresji niedoszłego samobójcy od spełnienia swojego planu). Trzeba też zwrócić uwagę, że tego rodzaju stanowisko jest czymś zupełnie innym, niż przyzwolenie na istnienie monopolistycznego aparatu agresji, który wyjmuje się spod powszechnie obowiązującego prawa moralnego twierdząc, że jego agresywne działania są nie tyle przestępcze, choć wybaczalne, ale potencjalnie praworządne.
Etyka libertariańska mówi: agresja może być czasem uzasadniona, ale zawsze - choć niekoniecznie na stałe - czyni ona agresora przestępcą. Etatystyczna (pseudo)etyka mówi natomiast: agresja może być praworządna, jeśli tylko dokonuje jej odpowiedni typ agresora. Nie jest to błahostka ani ustępstwo, ale podstawa różnicy między wyrafinowaną moralnością a pokrętną niemoralnością.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment