Konserwatysta - w najlepszym tego słowa znaczeniu - to nie ktoś, kto widzi wartość w tradycji z uwagi na strach przed zmianami czy upatrywanie porządku w rutynie, ale z uwagi na to, że tradycja jest czymś, co przetrwało długofalowy proces selekcji kulturowej, a więc z dużym prawdopodobieństwem zawiera w sobie "mądrość wieków" sprzyjającą społecznemu rozwojowi.
Trudność polega w tym kontekście na tym, że czasem tradycja zakleszcza społeczeństwa w stanie stagnacyjnej równowagi, która w żadnym stopniu nie służy ich rozwojowi. Dzieje się tak np. wtedy, gdy jest ona oparta na uprzedzeniach, przesądach czy wsparciu zinstytucjonalizowanej przemocy.
Jak więc oddzielić tradycje "dobre" od "złych", warte konserwowania od wartych zniknięcia? Jedynym skutecznym sposobem wydaje się być w tym kontekście zdanie się na szeroko rozumiane wartości libertariańskie - bezwarunkowy szacunek dla wolności osobistej, swobodną konkurencję, swobodny przepływ kapitału intelektualnego i kulturowego, kreatywną destrukcję i społeczną przedsiębiorczość. Wartości te oczyszczają proces selekcji kulturowej, podporządkowując ją wyłącznie kryterium suwerennych wyborów ogółu pokojowo nastawionych konsumentów kultury, mających do wyboru jak najszerszą paletę opcji. W tego rodzaju warunkach tradycje oparte na wsparciu zinstytucjonalizowanej przemocy zostają szybko obnażone jako instrumenty propagandy i społecznej kontroli, zaś te oparte na przesądach i uprzedzeniach - jako przejawy lenistwa umysłowego i postrzegania świata przez pryzmat prymitywnego trybalizmu. Innymi słowy, są one szybko obnażane jako niewarte konserwowania przez jakiekolwiek szanujące się intelektualnie i moralnie społeczeństwo.
Podsumowując, chcąc wiedzieć, które z istniejących tradycji kulturowych są z racjonalnego punktu widzenia warte konserwowania, i chcąc nadać selekcji kulturowej kierunek jak najzgodniejszy z wyróżniającymi elementami ludzkiej natury (takimi jak indywidualna kreatywność i zdolność do społecznej współpracy), każdy szanujący się intelektualnie i moralnie konserwatysta powinien stać się libertarianinem i sprzyjać powstawaniu globalnej "metakultury" opartej na libertariańskich wartościach.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment