W konfrontacji z postulatami libertariańskimi etatyści rzadko replikują przy użyciu logicznej argumentacji, często natomiast odwołują się do rzekomo falsyfikujących owe postulaty przykładów empirycznych i danych statystycznych.
W tego rodzaju sytuacjach należy bezwzględnie pamiętać, że na gruncie założeń etatyzmu wszelkie tego rodzaju przykłady i dane stają się całkowicie bezwartościowe, gdyż etatyzm z definicji siłowo eliminuje stosowną skalę porównawczą. Innymi słowy, etatysta twierdzący, że rozwiązania etatystyczne są "efektywne", jest jak "szachista", który na turnieju posiadałby przywilej dowolnego eliminowania figur przeciwników, "wygrałby" dzięki temu turniej, a następnie ogłosiłby, że to jednoznacznie świadczy o tym, że okazał się on najlepszym ze wszystkich graczy. Oczywiście jest wręcz przeciwnie - siłowe narzucanie innym swoich "rozwiązań" i siłowa eliminacja bądź hamowanie konkurencyjnych, dobrowolnych rozwiązań jest jednoznacznym dowodem na to, że z punktu widzenia osób, którym mają te "rozwiązania" pomóc, są one tak naprawdę kolejnymi problemami.
Jako że wymaga on rozumowania w kategoriach kontrfaktycznych, jest to argument operujący na pewnym poziomie abstrakcji, niemniej jest to argument kluczowy, z którym należy konsekwentnie oswajać nawet najmniej logicznie uzdolnionych interlokutorów, gdyż niewiele argumentów obnaża w równym stopniu intelektualną i moralną nędzę etatyzmu.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment