A: Wiesz, ten cały system „uporządkowanej anarchii” i „dobrowolnego społeczeństwa” pozostawia wiele do życzenia. Mamy bezdomnych na ulicach, niektórzy mają dostęp do znacznie lepszej opieki zdrowotnej niż inni, fundacje charytatywne nie są w stanie wszystkim pomóc, tu i ówdzie toczą się okazjonalne walki gangów, itd. Pomyślałem, że może warto byłoby stworzyć monopolistyczny aparat przemocy oparty na zasadach otwartego dostępu i większościowego wyboru, który będzie w stanie pobierać od wszystkich przymusowe opłaty na rzecz rozwiązania tych problemów – zapewnienia wszystkim potrzebującym dostępu do publicznej opieki zdrowotnej, stworzenia mieszkań komunalnych dla bezdomnych, wyeliminowania wojen gangów poprzez wprowadzenie ścisłej kontroli dostępu do broni palnej, itd.
B: A co będzie, jeśli zamiast zająć się wszystkimi tymi rzeczami, ten monopolistyczny aparat przemocy użyje swojej siły w celu rozdawania monopolistycznych przywilejów swoim faworytom, zniechęcania ludzi do brania odpowiedzialności za swoje życie, tworzenia gett dotowanej przestępczości, rozbrojenia nas po to, aby móc nas wyzyskiwać bardziej efektywnie niż najlepiej nawet zorganizowany kartel gangów, i wydawania nakazów szpiegowania, wywłaszczania i skrytobójczego mordowania ludzi takich jak ja i ty z dowolnych powodów, które kontrolujący ten aparat uznają za stosowne?
A: W porządku, rozumiem. To nie był dobry pomysł. Przepraszam.
Saturday, April 18, 2015
Krótki dialog z bardziej cywilizowanego świata
Labels:
anarchizm,
anarchokapitalizm,
etatyzm,
przymus,
wolność,
woluntaryzm
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment