Z moralnego punktu widzenia libertarianizm głosi zasady, które dla większości są zupełnie prozaiczne i oczywiste: każdy jest wyłącznym właścicielem swojego ciała i umysłu, jak również owoców ich pracy, i w związku z tym bezwarunkowo niemoralna jest inicjacja agresji naruszająca nietykalność cielesną lub własność drugiego. Jednocześnie z politycznego punktu widzenia zasady te z prozaicznych i oczywistych stają się w opinii większości zasadami radykalnymi i rewolucyjnymi, gdyż głoszą one bezwarunkową niemoralność (a tym samym stosowność eliminacji) wszelkiej polityki, która z definicji oparta jest na wykorzystywaniu zinstytucjonalizowanej przemocy do kontrolowania poczynań pokojowo nastawionych jednostek.
Z uwagi na tak zasadniczy konflikt pomiędzy tymi dwoma punktami widzenia rodzi się tu naturalne pytanie: czy błędna jest zdroworozsądkowa moralność, czy też błędna jest powszechna moralna akceptacja dla polityki w najrozmaitszych jej przejawach, takich jak podatki, regulacje handlowe, paternalistyczne nakazy i zakazy, "sprawiedliwe wojny", itp.? Jako że niemożliwe jest wyobrażenie sobie choćby minimalnego rozwoju cywilizacyjnego przy braku poszanowania dla opisanych wyżej zasad zdroworozsądkowej moralności, bardziej przekonująca wydaje się odpowiedź, że pewnego rodzaju fundamentalnym błędem moralnym jest akceptacja dla tego, co zostało wyżej opisane jako polityczny punkt widzenia. Nie jest jednocześnie trudna odpowiedź na pytanie, jak błąd tak fundamentalny mógł stać się błędem tak dojmująco powszechnym - zjawiska takie jak syndrom sztokholmski i libido dominandi, jak również rezultaty eksperymentów takich, jak te przeprowadzone przez Milgrama i Zimbardo, pozwalają wyjaśnić łatwość, z jaką można popaść w permanentny stan moralnego dwójmyślenia.
Powyższe obserwacje pozwalają wysnuć wniosek, że libertarianizm jest w istocie niczym innym, jak elementarną konsekwentnością w zakresie stosowania zasad zdroworozsądkowej moralności, a tym samym zasadniczym wyzwaniem rzuconym moralnemu dwójmyśleniu, którego ostateczną kulminacją jest odruchowa akceptacja dla "politycznego punktu widzenia". Wniosek ten daje pewne wyobrażenie na temat zarówno tego, jak fundamentalna jest rola libertarianizmu w zakresie kierowania wnioskowania moralnego na logicznie spójne i psychologicznie zdrowe tory, jak i tego, jak ogromnie trudne jest związane z tym edukacyjne wyzwanie. Biorąc pod uwagę, że pokonywanie największych wyzwań wiąże się na ogół z największymi korzyściami, powyższa obserwacja nie powinna dziwić, ale mimo to może skłaniać do pewnych praktycznych refleksji.
Wednesday, November 12, 2014
Libertarianizm a moralne dwójmyślenie
Labels:
libertarianizm,
moralność,
Orwell,
psychologia,
syndrom sztokholmski
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment